piątek, 25 lutego 2011

Imperial Gunner IG

Wiem,  że w tym miesiącu mało informacji dodawałem na bloga, ale nie znaczy to,  że mało rzeczy robiłem. Wręcz przeciwnie. Kilka rzeczy robie równolegle, co by się jednym tematem nie męczyć i niedługo pododaje je tutaj. Mięczy innymi poszpachlowałem i pomalowałem od nowa mój hełm Imperial Gunnera - a to mój ulubiony kostium, więc dziś do zaprezentuje.



Podstawą kostiumu jest kombinezon, taki sam jak u Imperial Crew i Navy Troopera więc nie będe wklejał enty raz tych samych zdjęć. Na ramieniu dałem dwa cylindry kodowe, zrobione z dozymetrów. Obok dałem trzeci, ale raczej go nie urzywam. Taka wariacja na temat.


A tu mały update kostiumu: Nowy commpad i srebrne naszywki


Pas i Belt Boxy:


Specjalnie do tego kostiumu w wakacje zakupiłem niemieckie saperki, zamiast oficerek. Te zdecydowanie lepiej pasują do munduru, a saperki do kombinezonu. Jak to jest napisane w CRL: "saperki są najbardziej kanoniczne".
Zrobiłem więc małe zestawienie. Od lewej: półsaperki (odkładam je jako buty awaryjne do RFT), saperki i oficerki. Mam jeszcze sztyblety ale nie wiem czy czarne też używano w filmie (białe mają szturmowcy).





Ponieważ istnieje aż sześć odmian uzbrojenia i wyglądu Gunnera zdecydowałem si e na najpopularniejszą czyli tą z "Powrotu Jedi" (w "Nowej Nadziei" Gunnerzy noszą np. skórzane kurtki Vadera :) albo mają tylko kombinezon). Udało mi się od kolegi z Legionu zakupić paludron - czyli skórzany ochraniacz bodajrze na BMXa.





Mimo że w moim kostiumie wykorzystuje kominiarkę, aby nie było widać włosów i tak zdecydowałem się na posiadanie kołnierza, chociaż w tej chwili jest on już opcjonalnym dodatkiem.Wykonała go chyba jakaś krawcowa. Nie wiem sam, ponieważ też go odkupiłem. Jest o tyle dobry, że nie jest mi w nim ani za gorąco ani zbyt duszno.


A tak wygląda najbardziej charakterystyczna część kostiumu, czyli hełm. Dzwon i comboxa (radyjko) mam od Falcona. To odsysane metodą próżniową odbitki z plastiku HIPS.


A oto zupełnie nowy hełm:









A tak kostium prezentuje się w całości:

I podczas różnych imprez:




















czwartek, 10 lutego 2011

Luke Skywalker ANH

Mój pierwszy rebeliancki (czysto!) kostium. Uznałem, że wreszcie chce mieć coś rozpoznawalnego. Kostium skompletowałem, głównie tym co kupowałem na allegro i w sklepach wysyłkowych. Za dużo do roboty własnoręcznej nie miałem okazji. Jakby ktoś miał ochotę wcielić się w Luke'a z "Nowej Nadziei" nie ma problemu, chętnie pomogę.




Największym problemem okazały się buty. Niestety takie jak naprawdę miał Luke dziś są praktycznie nie do dostania. Były to jakieś pseudomotocyklowe kalosze z lat 70-tych (o ile mnie pamięć nie myli).  Na szczęście udało mi się kupić zamszowe buty taktyczne, przeznaczone na pustynie na płaskiej podeszwie.Wraz z opinaczami efekt jest całkiem niezły.


Spodnie zgodnie z wymogami Rebel Legionu to jeansy w kolorze piaskowym. Jako jedyny Jedi Luke mógł mięć kimono do wschodnich sztuk walk. Trochę okazało się to problematyczne, bo gdy kupiłem na swój rozmiar (180 cm) okazało się owszem dobre, ale na Luke'a za małe. Oryginalnie farmer miał na sobie ciuch o wiele za duży. Dlatego też zmuszony byłem zakupić nowe na wzrost 200 cm.


Pasek sprawił mi najwięcej przyjemności. Sam skórzany pas kupiłem w jakimś szmateksie. Co prawda do tej pory dwa razy wymieniałem skórę na coraz szerszą ale w końcu udało mi się znaleźć odpowiedni, damski pas. Ale nie to sprawiło mi tyle frajdy. Luke ma przy pasie ładownicę, które bardzo mi się podobają. Skórzane podwójne ładownice o ile się nie mylę szwedzkie kupiłem na allegro. Małą pojedynczą także. Pierw nosiłem jedną ładownicę od mosina (w komplecie są dwie zszyte więc obciąłem) ale po pół roku pilnego obserwowania serwisu aukcyjnego udało mi się kupić taką jak miał aktor w "Nowej Nadziei" jest to wzór z 1934. Ostatnią, trzecią będę w przyszłości wymieniał jak tylko znajdę dobrą. Póki co mam jakąś niemiecką. Co ciekawe ładownica ta w filmie pojawiała się i znikała na plecach Skywalkera. Nie znalazłem do dziś danych z jakiego kraju pochodził oryginał. 






Ostatnim, obowiązkowym elementem stroju Luke'a z Tatooine jest Droid Caller. Ten przywoływacz droidów był zrobiony z jakiegoś archaicznego urządzenia, chyba lampy błyskowej (albo jej elementu) do starych, aparatów fotograficznych. Taki sam miał Han Solo (ale noszony w poziomie) i Jawy. 


Ja swój zrobiłem z kilku elementów znalezionych w moim składowniku "przyda się". Ostatnim elementem na chwilę obecną jest nadprogramowa czapka i gogle. Rzadko je noszę bo to naprawdę wiejsko wygląda ;) Zresztą takie dodatki Luke miał tylko w wyciętych scenach. 



W wolnej chwili, jak znajdę odpowiedni materiał doszyje poncho. Bardziej mi jednak zależy na rękojeści miecza świetlnego i to jest mój priorytet.FXa do tej pory w ludzkiej cenie nie udało mi się odszukać, ponieważ stara firma straciła już licencję, a nowa jeszcze nie zaczęła produkować replik. Oprócz tego nie wykluczam lornetki, a kto wie może strzelby. 
Tak kostium prezentuje się ze wszystkich stron, czapką oraz mieczem (niestety nadal nie Luke'a) :










I zdjęcia z imprez: