Na początek trzeba było mocnej zaakcentować efekty blizn i dziur na czerepie:
Kolejny, ostatni etap malowania i brudzenia:
Jednak pokusiłem się o delikatne ślady krwi.
Lakierowanie półmatem
(swoją drogą pierwsze zdjęcie przypomina mi okładkę
"Szturmowców śmierci") :
A teraz czas na soczewki.
W tym celu wykorzystałem pomysł Pijassowicza.
Czyli ścianki butelki po napoju energetycznym:
I jeszcze aeratory:
Specjalnie ich nie szlifowałem dokładniej by wyglądały na bardziej uszkodzone.
Jeden będzie wystawał:
Kilka detali:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz