czwartek, 10 października 2013

Boba Fett: Flame Thrower part 1

Po rakiecie, zacząłem robić miotacz ognia. Ponieważ jest z nim całkiem sporo roboty rozbiłem temat na dwa posty. Część pierwsza:


Mimo że do karwaszy dostałem dwa zestawy głowic, 
to wykonane były z kiepskiej jakości żywicy,
 a więc znając życie - po pierwszym konwencie by się połamały.
A to, że są krzywe to inna bajka.


Dlatego bazą były rurki aluminiowe:


Zgodnie ze schematem filmowym jedna
 część głowicy jest pomalowana na czerwony metalik z efektami odprysku:


Czarna tulejka:


Dobrze znany wszystkim dysk kodowy, przewiercony na wylot:


Efekt końcowy:


Głowica numer dwa, element jacka:


Przewężenie, plus początek "teleskopu":


Modyfikacja długości bazowego elementu:


Stalowy pręt:


Końcówka głowicy:


Skończona głowica:


Porównanie:


I oba elementy miotacza ognia:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz