Ale projekt maski tuskena idzie dalej pełną do przodu. Aktualnie muszę zakupić tylko rogi i dokończyć bandażowanie, a także wyłożyć w całości maskę od wewnątrz skórą. Ale pokaże co zrobiłem do tej pory:
"Nos" zrobiłem nowy. Po prostu posklejałem kilka żółtych plansz plastiku, tarcza z papierem ściernym na wiertarkę i to wszystko :) Plastik ściera się jak masełko i bardzo fajnie formuje:
Dziś dokonam ostatnich poprawek i mam nadzieję, że już jutro będę mógł się pochwalić efektem końcowym. A jak nie jutro to już w nowym roku trudno.
P.S. Specjalne pozdrowienia dla Skrzata, który "Lubi to!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz