wtorek, 4 stycznia 2011

Maska Tuskena Część III - Finisz

No i maska ukończona. Prawdę powiedziawszy chciałem efekt dodać wcześniej ale raz, że Sylwester, dwa, że coś nawala mi aparat, a trzy ze Yang zasugerował, żebym użył cieńszych pasków materiału do bandażowania czerepu.
Zacznę trochę od końca. Jak zapowiedziałem użyłem czarnych soczewek z okularów by pod światło nie było widać w masce oczu. Z efektu jestem zadowolony :) Nie on widoczności, a ponieważ między soczewkami a "okiem" zostało trochę miejsca bez problemu mogę więc oddychać.

Zrobiłem kolejną rzecz, którą planowałem. Hełm od środka w całości jest wyłożony czarną skórą. Postanowiłem zrobić tak z kilku powodów. Po pierwsze maska nawet leżąc wygląda naturalniej, nie widać żółtych elementów kasku czy gąbek. Po drugie jest mi o wiele wygodniej. Maska dobrze trzyma się na głowie, nie kręci się w lewo w prawo więc jestem zadowolony. Maska do tego stopnia jest stabilna, że mogłem zrezygnować z paska podtrzymującego podbródek. Nie musiałem też stosować wkładek od hełmu budowlanego czy tam BHP co jest dodatkowym udogodnieniem.

A tak wygląda skończona maska (kliknij aby powiększyć):






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz